rozdz7

rozdz7, Prawo, 01 Podstawy, 07 Teoria i filozofia prawa, Szyszkowska Europejska filozofia prawa (borgan1)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Rozdział VII.Przymus prawny a moralnoć§ 34. Przymus prawny a wolnoć jednostkiLiteratura: M. Szyszkowska, Filozofia człowieka u podstaw systemów filozoficznoprawnych XX wieku,Studia Filozoficzne 1989, nr l ; M. Szyszkowska, Przymus prawny jako podstawa moralnoci, StudiaPolityczne 1992, nr I.Życie w państwie wymaga rozstrzygnięć porzšdkujšcych o charakterze powszechnym ikoniecznym, które wymuszajš uznanie. Niezbędne jest prawo pozytywne. Dzięki sile przymusustwarza ono tamę dla możliwych zachowań agresywnych, które w każdej chwili sš zdolne naruszyćczyjš wolnoć. Nie odczuwamy nacisku prawa pozytywnego, dopóki czynimy to, czego prawo niezakazuje; w cišgu dziejów ludzkoci nastšpił wyrazisty wzrost wolnoci, dawniej obowišzywała bowiemzasada, w myl której wolno było czynić to tylko, na co prawo zezwalało.Niezagwarantowana prawnie wolnoć jednostek rodziłaby stan braku bezpieczeństwaprawnego, a więc nie można by w takich warunkach rozwijać życia duchowego. Koncentracja siłpsychosomatycznych wokół postaw obronnych uniemożliwiałaby tworzenie lub współtworzenie wiataludzkiego, tj. wiata kultury. Moc indywidualna, która była prawem w stanie natury - na co zwróciłuwagę Grzegorz G. Seidler - ustępuje miejsca w zorganizowanym społeczeństwie mocy prawnej,majšcej na względzie całoć.Nawet wtedy, gdy w jakim państwie gwarancje prawa pozytywnego sš jedynie deklaratywne,gdy praktyka państwa odstępuje od głoszonych przepisów prawnych - normy prawa pełniš doniosłšrolę. Powołujšc się na nie, można tym samym legalnie występować przeciwko rzšdzšcym. Arystoteleswyraził ten problem w nieco inny sposób, przeprowadzajšc podział ustrojów państwowych na właciwei zwyrodniałe. Brał on pod uwagę czy rzšdzšcy wydajš w danym państwie prawa w interesie własnym,czy też w interesie dobra ogółu. Realistycznie oceniajšc ludzkš naturę, przestrzegał przed doć łatwymprzeradzaniem się ustrojów właciwych - czyli monarchii, arystokracji i politei - w ich postaćzwyrodniałš, czyli odpowiednio: tyranię, oligarchię i timokrację. Dlatego też trudno byłoby odpowiedziećna pytanie, czy Arystoteles był zwolennikiem demokracji, czy też jej przeciwnikiem. W systemieArystotelesa bowiem, demokracja to forma nadrzędna w stosunku do wspomnianej właciwejdemokracji, czyli politei oraz jej zwyrodniałej formy - timokracji. Interesujšce, że wiele mšdrociczerpać można nadal z dzieł Arystotelesa, mimo że żył on w czasach odmiennych, kiedy nie odrywanopojęcia obywatel od pojęcia państwa, a więc nie przeciwstawiono jednostki państwu. Już Arystotelespiętnował nieumiejętnoć czy też niechęć do mylenia kategoriami innymi niż kategoria własnegointeresu. Widocznie natura ludzka niewiele się zmienia; niewiele szlachetnieje w cišgu wieków.Siła przymuszajšca i karzšca prawa pozytywnego stwarza gwarancję wolnoci jednostek, awięc i możliwoć zachowań moralnych. Moralnoć należy pojmować jako poglšd na to, co dobre i złewraz ze sferš praktycznych poczynań. Natomiast etyka stanowi system norm i ocen regulujšcychpostępowanie człowieka. Moralnoć jest więc pojęciem szerszym niż etyka, ponieważ wchodzš w jejzakres nie tylko poglšdy, ale również faktyczne zachowania człowieka.Należałoby stwierdzić, w duchu teorii Gustawa Radbrucha, że prawo pozytywne zapewniatego rodzaju miarę zewnętrznej wolnoci, bez której wewnętrzna wolnoć rozstrzygnięć moralnych niemoże istnieć. Uprawnieniem zastosowania przymusu sš fakty odległe od stanu, jaki być powinien.Koncepcja prawa pozytywnego jako gwaranta wolnoci wišże się z przekonaniem, że okrela onomiarę wolnoci, lecz nie jej treć. Wolnoć gwarantowanš przez prawo pozytywne można sobiewyobrazi.; na wzór kręgu, który każdy obywatel napełnia własnym sensem. Prawo pozytywne dajekażdemu możnoć podejmowania swobodnych decyzji w obrębie tych zakresów. Istotę owego swo-bodnego tworzenia własnej wolnoci upatruję przede wszystkim w możliwoci nieskrępowanegoniczym wyboru wiatopoglšdu bšd też formułowania własnego.Tworzenie własnego wiatopoglšdu wišże się cile z dšżeniem do wewnętrznego rozwoju,zespolonego z kolei z poszukiwaniem sensu własnego istnienia. Przez wiatopoglšd rozumiem zbiórsšdów wypowiadajšcych co o wiecie i zbiór norm regulujšcych postępowanie jednostek w granicachwolnoci zagwarantowanych przez prawo pozytywne. Jest to poglšd na wiat i życie oparty wprawdziena przesłankach naukowych, ale we wnioskach wychodzšcy dalej. O treci wiatopoglšdu decydujšwzględy nie tylko racjonalne, ale też emocjonalne, kulturowe, społeczne, narodowe.Do ograniczeń wolnoci, i to ograniczeń dotkliwych, należš przede wszystkim nakazy opinii społecznej.Urabiajš jš ludzie przeciętni, bo takich jest większoć w każdym społeczeństwie. I włanie owaprzeciętnoć jest nieubłaganie ostra w swoich ocenach. Nie każdy jest w stanie zdobyć się na do-statecznš odwagę, by przeciwstawić się opinii publicznej i po swojemu oraz według własnej miaryurzeczywistniać zamierzony sposób istnienia, Opinia społeczna, zwłaszcza w naszym stuleciu, madodatkowe umocnienie w treciach kultury masowej, poprzez którš siła oddziaływania jest znaczniewzmożona.Zdawał sobie z tego sprawę wczeniej, bo przed powstaniem kultury masowej, John Locke.Szukajšc podstaw empirycznych dla etyki wskazywał na bezsporne dowiadczanie przez każdegouczuć przyjemnoci i ich zaprzeczenia. Otóż dobrem dla każdego jest to, co go cieszy, sprawiaprzyjemnoć, radoć. Natomiast zło przynosi ze sobš przykroć, cierpienie, ból. Zróżnicowanie indy-widualne takich uczuć rodzi niezbędnoć jakiego ich ujednolicenia w życiu społecznym. Inaczejdoszłoby do sytuacji sprzecznych opinii na temat dobra i zła, a więc do jakiej formy anarchii w życiuspołeczeństwa. Toteż Locke uważał, że należy liczyć się z nakazami opinii społecznej, dzięki czemunastšpi naturalne ujednolicenie odczuć dobra i zła. Mianowicie posłuszeństwo wobec nakazów opiniipublicznej przynosić będzie przyjemnoć, a więc będzie miernikiem dobra, za nieposłuszeństwo -prowadzić będzie do cierpienia, a więc zła. Znamienne, że Locke podkrelał zależnoć opiniispołecznej od praw stanowionych. Innymi słowy, on również należy do grupy tych filozofów, którzymoralnoć czyniš zależnš od prawnopozytywnych rozstrzygnięć.Na gruncie kantyzmu i pochodzšcych z niego szkół dochodzi do głosu identyfikowaniewolnoci z wartociš prawnš. Prawo i moralnoć sš, w myl tych poglšdów, odrębnymi dziedzinami,ale o możliwociach prowadzenia życia moralnego decyduje prawo pozytywne, ono tylko bowiemuzgadnia ze sobš wolnoć wszystkich jednostek i następnie zapewnia jš przymusem prawnym.Prawna gwarancja wolnoci zewnętrznej staje się warunkiem możliwoci czynienia zadoć poczuciupowinnoci bezwzględnej, czyli imperatywowi kategorycznemu, inaczej prawu moralnemu.Kantowska koncepcja prawa, pojętego jako koegzystencja wolnoci jednostek, nie wyrażastanu istniejšcego w jakimkolwiek porzšdku prawnym, lecz ideał praktyczny. Tym samym nastšpiłorozdzielenie prawa pojętego jako stan postulowany - od prawa urzeczywistnionego.Realizacja działań moralnych może napotykać przeszkody spowodowane ze strony innych.Tak więc poza odwołaniem się do norm moralnych niezbędne staje się prawo pozytywne po to, bywypełnić to, co uważa się jako swojš powinnoć. W tym zawiera się w jakim sensie nadrzędna rolaprawa pozytywnego wobec sfery moralnej. Dochodzi to jeszcze wyraniej do głosu w państwachgłoszšcych tzw. pluralizm. Mianowicie życie jednostek w państwie, zgodne ze zróżnicowanymiwiatopoglšdami, wymaga bezpieczeństwa prawnego.Warunkiem możliwoci życia moralnego jest więc nie tylko podporzšdkowanie przezczłowieka strony popędowo-uczuciowej,czy też dokładniej emocjonalno-wolitywnej, nakazom rozumu.Niezbędne staje się prawo pozytywne, które siłš i represjš zmusza do respektowania go; czyli prawopozytywne służy zmniejszaniu przeszkód spowodowanych złš wolš czy też wręcz samowolš innychjednostek.Prawo pozytywne powinno czynić zadoć pewnym okrelonym wymaganiom. Ma być zgodnez prawem natury, czy też inaczej respektować tzw. prawa człowieka bšd - odwołujšc się do kantyzmu-- przestrzegać zasady człowieczeństwa jako celu samego w sobie. To stanowi ograniczenie dla arbitralnej woli prawodawcy. Już w końcu XVIII wieku Immanel Kant pisał wyranie, że "prawo człowiekamusi być uważane jako więte, choćby to władzę panujšcš kosztowało ogromnie dużo powięcenia".Te słowa Kanta zaczerpnięte z rozprawy pisanej w końcu XVIII wieku, "Zum ewigen Frieden", brzmišcałkowicie współczenie i wyprzedzały na tyle swojš epokę, że dopiero dzisiaj ich sens może być wpełni zgłębiony.Warto przemyleć poglšd Kanta, który utożsamia prawo z całociš warunków umożliwiajšcychpogodzenie samowoli każdego z samowolš wszystkich pozostałych według ogólnej zasady wolnoci,czyli zgodnie z poczuciem powinnoci bezwzględnej. To poczucie dochodzi do głosu w każdymczłowieku, mniej lub bardziej wyranie, w formie czego, co można by okrelić głosem sumienia lublepiej: presjš poczucia obowišzku. Prawo pozytywne nie jest sprzeczne z wolnociš, wymaga bowiemjedynie - zdaniem kantystów - by ludzie wzajemnie zapewniali sobie warunki niezbędne do realizacjipraw moralnych. Prawo pozytywne zostaje pojęte jako konieczny warunek wolnoci, prowadzšcy do jejzapewnienia.Rozwijajšc dalej - słusznš moim zdaniem - myl kantyzmu, działania jednostek godzšce wwolnoć innych - uprawniajš do zastosowania przymusu. Niezbędne więc staje się państwo, które jestzdolne ten przymus egzekwować. Istotnš rolę pełni sprawnie działajšce państwo, czyli takie, w którymswobody demokratyczne nie... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lemansa.htw.pl
  • Tematy
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Smętna dusza może nas zabić prędzej, o wiele prędzej niż zarazek.