rozmowy trumienne 7

rozmowy trumienne 7, FanFiction, HP
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Arien Halfelven � ROZMOWY TRUMIENNE 7WJElkanoc.Wincencie, za Zzzzzzzzz i inne okrzykiElektrze, za jobienie i inne czynno�ciMili moi.WJE. WJE. Jest to fakt naukowy, cho� wi�kszo�� spo�ecze�stwa lubi si� go wypiera�. Zosta� on jednak udowodniony na wiele r�nych sposob�w, naukowych, do�wiadczalnych i innych. Podwaliny pod ow� teori� pod�o�y� s�ynny doktor Freud � �e nawi��� do �Wielkiej Encyklopedii Filozofii i Nauk Politycznych� Leszka Ko�akowskiego, �od samego urodzenia wszyscy ludzie chc� jednego i o nic wi�cej im nie chodzi, ale si� do tego nie przyznaj��.WJE.Zadano pytanie: dlaczego borsuk na emotikonce Mirriel jest tak, a nie inaczej? C�.Nie b�dzie:Trumien. Gryzienia. Bazi.B�d�:Borsuki. Pisanki.Dla trumny mo�e zrobi� wyj�tek...ROZMOWY TRUMIENNE VII:�WJElkanoc�(W ci�gu logicznym gdzie� po "WJO�nie"i "Mi�dzy nami �miercio�ercami"*************Gabinet Dyrektora, Hogwart� I, oczywi�cie, wszyscy b�dziemy malowa� pisanki!� Oczywi�cie...� �e nie...� Taak... Filiusie, dzi�kuj� za zwyczajowe wsparcie. Severusie, dzi�kuj� za zwyczajowe wprowadzenie �artobliwego, przed�wi�tecznego nastroju. Do rzeczy jednak, dzieci, do rzeczy! Jak co roku, ustawimy w Wielkiej Sali wielkanocne stroiki. Ustawimy?� Taaak...� Nie.� A to mnie zmartwi�e�, Severusie, naprawd� mnie zmartwi�e�. Czemu nie ustawimy stroik�w?� Bo skrzaty ustawi�. Locomotor wino.� Chyba, �e tak... Dobrze ju�, dobrze, stroiki same si� ustawi� na sto�ach. Natomiast w mojej s�ynnej corocznej wielkanocnej przemowie do uczni�w podbuduj� ich nieco zapewnieniem, �e ozdoby by�y komponowane osobi�cie przez ich Opiekun�w i nauczycieli.� Ahaaa...� Oni za�, rzecz jasna, uwierz� w moje s�owa, poniewa� jestem ich Dyrektorem i nigdy bym ich nie ok�ama�.� Ahaaaa...� Dlatego osobi�cie przygotujemy pisanki.� Ahaaa...� Tak, Severusie?� Nic nie m�wi�em.� W�a�nie si� dziwi�. Ale c�. Ciekawa odmiana, nie powiem... Zw�aszcza, �e ja te� postanowi�em zmodyfikowa� zesz�oroczny plan pisankowy.� Tym razem pozwolimy Hagridowi od razu przywie�� p� kopy jaj or�ojaszczur�w skalnych, ju� bez m�cenia o pomy�kach niedowidz�cych dostawc�w, i zobaczymy, ilu uczni�w prze�yje Wielkanoc?� Severusie, mo�e jedno dla ciebie.� Ale, panie psorze, cholibka...� I drugie dla Hagrida, oczywi�cie. Rubeusie, spokojnie. Jaja przyjad� z kurzej fermy pod Hogsmeade. Zwyk�e � niemal�e mugolskie � stuprocentowo kurze.� Wi�c spotykamy si� jutro w tym samym miejscu i malujemy!� Spokojnie, kochany Filiusie... Wiem, jak lubisz si� zabawia� z tymi pisankami, ale tak sobie pomy�la�em, �e to zwykle wychodzi troch� niesprawiedliwie, ty robisz dwadzie�cia pisanek, a inni na przyk�ad nad��aj� tylko jedn�...� Nie liczy si� ilo��, tylko jako��.� Tak, Severusie, wszyscy kochamy twoje pisanki z Grindewaldem. Zw�aszcza ja. To mi�e, kiedy kto� mi przypomina, jakich wspania�ych czyn�w dokonywa�em... sze��dziesi�t lat temu. Ale, wracaj�c do sprawy. Pomy�la�em sobie, �e podziel� was na ma�e, przytulne grupki, dam materia�y i b�dziecie mogli malowa� w komfortowych, intymnych warunkach.- Komfortowych, panie psorze?!� No wiem, Hagridzie, �e wolisz wysiadywa� jajka, ni� je malowa�... Ale ju� tak sobie pomy�la�em, �e wy we dw�ch z Filiusem sobie usi�dziecie w twojej chatce i na pewno robota p�jdzie wam jak po ma�le.� Eee...� To doskonale. A co do reszty... Zauwa�y�em, niestety, �e nast�puje dziwne rozprz�enie stosunk�w mi�dzy Opiekunami Dom�w. My�l�, �e to �wietna okazja, by co poniekt�rych na nowo pojedna�, nie s�dzicie?� Nie musi pan nic dodawa�, Dyrektorze. Usi�dziemy sobie z Minerw� i b�dziemy malowa� nasze jajka w zielono-czerwon� kratk�.� Ale�, Severusie, drogi ch�opcze! Przecie� twoje stosunki z Minerw� s� wprost wy�mienite! To znaczy, jest tu jedyn� osob�, do kt�rej si� dobrowolnie odzywasz... Chyba, �e dajesz komu� szlaban. Ale, ale. Kochanej Pomonie b�dzie si� �wietnie z tob� pisankowa�o. Hufflepuff i Slytherin...� Ccco?! Aaale ja my�la�am... Uuusiad�yby�my sobie z Poppy...� Poppy, w�a�nie, nie tym razem... Rezerwuj� pani� Pomfrey do swojej dru�yny. A Liza usi�dzie sobie z Minerw�, tak dawno nie rozmawia�y w spokoju...� Prosz�?�S�ucham?� Ja wiem, Liza przecie� nie jest Opiekunk�, ale Filus si� nie obrazi, pomaluje sobie z Hagridem... A wy, dziewcz�ta, jeste�cie uciele�nieniem cnoty gryfo�skiej i kruko�skiego o�wiecenia, tak... I tak w�a�nie sobie usi�dziecie, jak dwie go��beczki... W�a�ciwie, i kruki, i gryfy maj� skrzyde�ka... Mi�ego malowania, moje panie. Dostarcz� wam wszystkim jajka do kwater, na jutro wiecz�r niech b�d� gotowe. Um�wicie si� jako� mi�dzy sob�. Tak, tak, dobrze si� domy�lacie, posadzi�em was dok�adnie tak, jak dobra�em pary. Kto� chce co� powiedzie�, podsumowa�? Mamy wiosn�! Wielkanoc! Kto� chce wznie�� toast?� Za jaja integracji mi�dzydomowej.� Tak, Severusie... kochamy twoje toasty.� Pan wybaczy, Dyrektorze. Zas�u�y�em na nagan�. Zapomnia�em, �e to mia�a by� wy��cznie intymna, komfortowa integracja mi�dzy Opiekunami Dom�w...************Lochy- Dobry wiecz�r, Severusie. Jak si� masz?� Doskonale. Wspaniale. Spad�em w dziewi�ty kr�g piekie�, gdzie� przy pi�tach Gajusza Kasjusza. �mierdz�. Jestem jak mistrz, obdarzony przez bog�w Podziemi ow� tajemn� iskr�, kt�ra pozwala mu stawia� pomniki trwalsze ni� ze spi�u, wypalane w pami�ci pokole�, zmuszony, by akt swego geniuszu utrwala� haniebnie na skorupce jajka. Poni�ony. Upodlony. Ujajony. Czarne orchidee mojej maestrii malowa� musz� na owalu jajecznego bana�u, modl�c si� do Slytherina � cierpliwo�ci... m�otka... cierpliwo�ci...� Eee... Nie wiedzia�am, �e taki z ciebie geniusz sztuki...� Jestem Mistrzem Eliksir�w! To wystarczaj�cy pow�d, �ebym nie musia� si� bawi� w malowanie pisanek, Pomono Sprout! S� pewne granice, a mnie dzieli od nich dok�adnie siedem niedomytych kurzych jaj! Slytherinie! Chc� do mojej trumny! Trumny, kt�rej progu nigdy nie przekroczy�a �adna kura!� Severusie Snape, pi�e� co�, zanim przysz�am?!� A ty nie?!� No, mo�e troch�... Dla kura�u... Obawia�am si�, �e nie zmienisz nastroju specjalnie na moj� cze��. I prosz� jeste� sob�, tylko wstawionym.� Kobieto! Chwa�cie marny! We� swoje jajka i maluj, a potem zejd� mi z oczu! Dzi�kuj swojej Heldze Orlea�skiej, �e jestem na tyle znieczulony, aby ci� znosi�.� No wiesz! Orlea�skiej, te� co�.� Milcz. We� swoje jajka i maluj.� Ale� maluj�, maluj�. B�d� w kwiatuszki. Tam na b�oniu mandragora...� MILCZ! Maluj! A Salazar wcale nie mia� romansu z g�upi� Puchonk�.� A masz za obra�anie Helgi! Ale romansu z durnym �lizgonem nie mia�a, to pewne.� Te� co�! Nie by� durny, za to gust mia� bez zarzutu. Twoja patronka umar�a b�d�c nietkni�tym, pucho�skim okazem cn�t wszelakich i posz�a prosto do nieba dla takowych, uchowaj nas Hadesie.� Ttty... Ttty ssobie... �artujesz... Kpisz sobie... Wwy... Wwy zawsze uwa�acie... �e my nie mamy fantazji... �e my jeste�my tacy... Praworz�dni. Beznadziejni. Dlaczegooo?!� Dlaczego, dlaczego! Dlaczego ryczysz, kobieto?!- Dlaczego krzyczysz?!� Ty zacz�a�!� Nieeeprawda... Hhhelga i Ssalazar zzacz�li.� Cierpliwo�ci i m�otka. M�otka i cierpliwo�ci. Nie rycz, masz tu Ognist�. Dlaczego ja musz� maza� si� w farbach, a ta zwi�d�a zielarka ma�e si� we w�asnym pucho�stwie?! Pomono Sprout! Oni wcale nie mieli romansu!� No www�a�nie! Nnnawet tten ww�owy czarnoksi�nik uuwa�a�, �e jest beznadziejna.� Pomono. To si� dzia�o tysi�c lat temu. Wierz mi, mamy wa�niejsze problemy. Patrz. Patrz i dr�yj. Le�� i �miej� si� z nas, cho� ka�de z nich dzieli od omletu tylko cienka jak w�os wili struna mojej samokontroli. Czterna�cie cholernych jaj do pomalowania. Kogo obchodzi romans Slytherina z Hufflepuff czy jego brak, skoro podobno jest wiosna, trzeba si� weseli�, zrywa� bazie, malowa� pisanki i grza� w s�o�cu?! Moja trumna zosta�a wywietrzona. Odwr�ci�em si� tylko na moment, �eby dola� Tonks esencji z m�czennicy krwistej do kawy, a ona wywietrzy�a moj� trumn�. Wietrzyli�my j� ca�y poprzedni ranek, a ona zrobi�a to znowu. To niezdrowe!� Dddlaczego chcccia�e� da� jej mmm�czennicy?� Przesta�e chlipa�, bo i tobie dam. Na uspokojenie, oczywi�cie.� Mmma stany l�kowe?� Nie, ale jest nadpobudliwa. Nie przecz�, na og� to nic nagannego, ale nie wtedy, kiedy pr�buje przemeblowa� moj� trumn�.� A cco mo�na przemeblowa� w trumnie?� Przynios�a poduszk� w kurczaczki.� A.� No, mo�e to by�y kaczuszki. Nie wnikam. I... Tego.� Tak? Eee... Severusie? Masz dziwn� min�...� Kupi�a mi srebrne w�yki zamiast oku� i przymocowa�a.� CO?� Nikt nigdy nie kupi� srebrnych w�yk�w do mojej trumny... To by�o naprawd� mi�e z jej strony. Chyba namaluj� dla niej pisank� z dwoma Grindewaldami. Albo...� Naprawd� malujesz pisanki z Grindewaldem?� We� te r�ce z moich jaj, Pomono Sprout! Owszem. Maluj� pisanki z Grindewaldem. Wy��cznie.� Aaale... Dla Tonks to m�g�by� co� innego namalowa�?- Nie mam zamiaru! A ty co?! Dlaczego na wszystkich swoich pisankach malujesz kwiatuszki?! Wen si� zu�y�?!� Nnno i wwwidzisz, ttty te� my�lisz, �e jjja nie mam fffantazji. A jjjja zaraz nnamaluj� borsuka, o.� Pomono! Natychmiast przesta� p�aka�, albo zapomn�, �e moje niepokorne �lizgo�skie dziedzictwo powleka zbroica �a�osnego wiernopodda�stwa. Borsuka? I b�dzie fantazyjny?- A ��eby� wiedzia�. Bbardziej ni� twoje Grindewaldy. Dawaj t� Ognist�.� Masz, nie chlip i maluj swoje jaja. A od moich precz.*************Okolice Sali Wej�ciowej, Hogwart� Witam, Dyrektorze...� Lucjuszu, dzie� dobry... Co za niespodzianka... Co ci� sprowadza do Hogwartu przed samymi �wi�tami?� Chcia�bym zamieni� kilka s��w z Severusem...� O?� Czy�by pa�ski personel nie mia� ju� prawa przyjmowa� go�ci? Mea culpa, c� za naiwno�� z ... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lemansa.htw.pl
  • Tematy
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Smętna dusza może nas zabić prędzej, o wiele prędzej niż zarazek.